Jest chyba po troszku lepiej... Nie do końca, ale zawsze...
Nie wiem jak bedzie jutro, w poniedziałek czy za tydzień...
wiadomo, co sie polepszy to sie popieprzy... ale mam nadzieje, ze chociaż tym razem tak nie bedzie... CHOCIAŻ tym razem...
Może za wiele wymagam?
Może za wiele chcę na raz?
Może jestem już przewrażliwiona na tym punkcie?
Przecież tak niewiele chce... Chcę tylko jednego... I to dla mnie chyba ważne...
Ale mniejsza z tym... przeciez jest trochę lepiej... tak mi sie wydaje...
Jak zrozumieliscie tą notkę to podziwiam (zagmatfałam ją troche, nie ma co...) jak nie zrozumieliscie to tez podziwiam :*
A.
Asia
Monia -> Oj musimy sie spotkac
i to koniecznie... ja sie narazie nie załamuje... ale jak tak dalej bedzie, to jestem blisko...:*
Monia
:) Dawno Cię nie widziałam i musimy się KONIECZNIE spotkać i MuSiSz mi KONIECZNIE wszystko opowiedzieć !!!!!!!!!!! Pozdrawiam i... Nie załamuj się :) Główka do góry :*jut
no ja tak raczej zrozumialam ale nie napisze ci zadnej niespodzianki bo siedzisz obok
jeszcze tu wpadne!!super wyglad bloga - ja zrozumialam notke jak najbardziej. Wpadaj czasem do mnie neyann.talk.pl