Hey everybody =D
Dzisiaj miałam trochę zawalony dzień, do 14:35 w szkole, potem o 16:00 angielski prywatny... W ogóle dopiero dzisaij pani Kamińska się dowiedziała, ze jutro jest olimpiada z anglika, wiec musiałam błyskawicznie powtórzyć sobie wszystkie czasy i inne bzdety na ten konkurs =/
MASAKRA =/
No, jest jesna dobra strona tej całej Olimpiady... Przynajmniej ominie mnie coś tam z polaka ( a to jakaś kartkówka czy coś za dzisiaj ;)) no i ta głupia chemia =/ ( Heh, pani pytałaby.... Pewie z moim szczęściem, to mnie... ). A do etapu rejonowego na bank nie przejdę ( Psss.... Trzeba mieć 95%... Taaa... Już lecę... ) I to wszystko jeszcze na poziomie FC ( O boshe... ) I to są właśnie "zalety" bycia w klasie o profilu angielskim =/
Oks... Jush nie nażekam, bo jeszcze mi tu przed monitorem zaśniecie ;)
Pozdruuffka ( i trzymajcie za mnie kciuki na tym czymś z angla :])
A.
|